Może będę się powtarzać ale lubię strasznie weekendy, mimo tego, że mąż musi iść do pracy. Takie mam wrażenie że wtedy czas jakoś wolniej płynie. Wtedy jest więcej czasu aby posiedzieć w kuchni. Lubię gotować a moje chłopaki biegają po całym domu bawią się razem. Albo gdy ze starszym synkiem razem spędzamy czas piekąć jakie ciasteczka.
W ten weekend zaproponowałam mojej rodzince obiad dwu daniowy wraz z deserem.
Na pierwsze danie zaserwowałam zupę z dyniowo - selerową. W wersji orginalnej zupa jest podawana z chrupiącą czerwoną cebulą którą zastąpiłam grzankami własnej roboty.
Przepis pochodzi z bloga Liski, przepis cytuję za autorką.
Składniki:
500 g obranej dyni, pokrojonej w kostkę
1/2 główki średniej wielkości selera, obranego i pokrojonego w kostkę
1 litr wywaru warzywnego
1/2 czerwonej cebuli
3 łyżki oliwy
sól i pieprz do smaku
łyżka masła
Przygotowanie:
W garnuszku rozgrzać oliwę. Dodać cebulę, poddusić 5 minut na małym ogniu, by się lekko zeszkliła. Dodać seler, dusić 3 minuty, następnie dynię i wywar. Gotować 20 minut.
Doprawić solą i pieprzem.
Zmiksować (ja miksuję 3/4 zupy i mieszam z niezmiksowaną częścią). Dodać łyżkę masła.
Grzanki
Składniki:
4 kromki pieczywa tostowego albo 8 kromek bułki paryskiej
Przygotowanie:
Pieczywo kroimy w kostkę i zrumieniamy na suchej patelni ze wszystkich stron. Albo wkładamy do gorącego piekarnika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz