Po powrocie z wakacji będąc na zakupach owocowych zauważyłam ze pojawiły się już jagody, wtedy przypomniałam sobie o tym przepisie i odrazu musiałam go zrobić. Te pyszne drożdżóweczki piekłam w tamtym roku jak jeszcze nie miałam swojego bloga. Ale za to w tym roku mój synuś zajadał się nimi.
Przepis pochodzi z bloga
Moje wypieki.
Składniki:
Ciasto:
80 g drobnego cukru
1 łyżeczka soli
70 g miękkiego masła
1 duże jajko, roztrzepane
450 g mąki pszennej
2 łyżeczki suchych drożdży (8 g) lub 16 g świeżych
1 i 1/8 szklanki mleka lub maślanki, o temperaturze pokojowej
Nadzienie:
200 g jagód (mogą być mrożone)
150 g serka śmietankowego, jak na serniki; może byż również ricotta
2 łyżki miodu
2 - 3 łyżki cukru waniliowego
Przygotowanie:
Nadzienie:
Serek, miód i cukier waniliowy mieszamy i odstawiamy.
Rozczyn zę świeżych drożdzy:
Drozdze, kruszymy, zasypujemy 2 łyżeczkami cukru, zalewamy odrobiną letniego mleka (np. 1/4 szklanki), oprószaszamy mąką, przykrywamy i odstawiamy na 20 minut, aż ruszą.
Ciasto:
Wszystkie składniki łączymy w naczyniu. Ze świeżych drożdży robimy wcześniej rozczyn.
Wtedy łączymy z reszta składników. Wyrobiamy miękkie, elastyczne ciasto, może się trochę kleić. Oprószamy mąką, przykrywamy i odstawiamy do podwojenia objętości w ciepłe miejsce. (Ja osdtawiłam ciasto na około 3 godziny )
Po tym czasie ciasto wyjmujemy i lekko wyrobiamy. Podsypując delikatnie mąką rozwałkowujemy ciasto na prostokąt o szerokości około 30 x 35 cm (nie większy, bo ciasto będzie zbyt cienkie). Powierzchnię ciasta smarujemy twarożkiem, posypać jagodami. Całość zwijamy wzdłuż krótszego boku. Kroimy na 12 równych części - ślimaki, które układamy powierzchnią ściętą do góry, na oprószonej mąką lub wyłożonej papierem do pieczenia blaszce w odległosci około 1 cm od siebie. Następnie znowu odstawiamy drożdżówki do wyrośnięcia w ciepłe miejsce, na około 60 minut.
Pieczemy w temperaturze 190ºC przez około 20 - 30 minut, aż bułeczki będą dobrze wypieczone.
Ciepłe drożdżówki można polukrować albo posypać cukrem pudrem.